LOCKHART’S z Michigan, sierpień 2023

dodano: 21 sierpnia 2023
LOCKHART’S z Michigan, sierpień 2023
Pamiętacie gdy niecałe dwa lata temu trafiła do sprzedaży w Jamie (zresztą nie tylko u nas, a na całym świecie miała premierę) pomada do włosów DEATH w kooperacji Lockhart’s x Adam Szulc Barber? Był to czekoladowy tłuszcz o mocno nasyconym zapachu, lekko matowym efekcie i konsystencji gorącej czekolady. Uwielbialiśmy ją, a wielu klientów wciąż wspomina, pogadamy, może się coś reaktywuje…?
 
Miałem przyjemność odwiedzić producenta Steve’a w Jego kwaterze głównej i w sklepie Lockhart’s w Michigan.
 
Lockhart’s słynie z tego, że właściciel Steve wymyślił na swoje potrzeby całą koncepcję pomad do włosów, ponieważ jego włosy nie układały się tak jak chciał i szukał formuły idealnej. Dziś ta mała firma jest potęgą, a zaczęło się prozaicznie od gotowania na kuchennym ogniu…
 
Co do formuły idealnej to jak wszyscy średniowieczni alchemicy, którzy wciąż szukali perfekcyjnego preparatu na wszystkie choroby, złota, cudownego lekarstwa czy eliksiru młodości, tak i w barberingu szukanie jednej jedynej pomady do włosów, która każdemu ułoży tak jak mu pasuje trwać może milion lat. Zatem takie firmy jak Lockhart’s wciąż mają garnki odpalone, a jakaś formuła się w nich stale warzy. Bo sęk w tym, że nie da się wszystkich zadowolić, bo temu odstaje, a tamtemu leży i stąd ogromna oferta pomadowa od Steve’a.
 
Człek to pogodny i trochę zakręcony, niezwykle rodzinny, a zarazem siedzący po uszy w muzyce ekstremalnej. Swoją pracę tworzenia mazideł traktuje z pasją i misją. Chyba dlatego rozumiemy się tak dobrze, bo rzemiosło bez względu na kraj pochodzenia musi się dogadać, a poza tym wymienione przeze mnie punkty styczne wiążą ludzi, i tyle.
 
Steve w swoim laboratorium reaktywował jedną z moich ulubionych pomad. Pamiętacie może niektórzy jak lata temu oprócz słynnych Murray’s na Jamowych stanowiskach królowały Sweet Georgia Brown? Czerwona i niebieska pucha z tłustym dobrem w środku. Teraz są one warzone w labo w Michigan i zachowały oryginalne opakowanie (pyszne metalowe puszki!!) oraz ten niesamowity, niepowtarzalny zapach elegancji lat trzydziestych. Dość powiedzieć, że te produkty mają historię od 1934 roku i w Stanach były i wciąż są naprawdę kultowe. Oczywiście zaopatrzyłem się w kilka sztuk, bo bez fantów wrócić nie można.
 
Historia pomad opartych na kartach tarota to też pomysł lockhartowej bandy. W tejże serii mieliśmy właśnie czekoladowy Death i to w tej koszulce paraduję dziś dumnie po sklepiku i na ichnim zapleczu.
 
Nie wiem czy jeszcze kiedykolwiek tu będę, więc żegnamy się jakbyśmy się widzieli ostatni raz w życiu, a ja jadę dalej.
24 sierpnia widzimy się w Jamie!
Kaboom.
A.xxx
 
Lockhart's Authentic
wróć do listy wpisów