500+ !!! czerwiec 2023
500+ !!! czerwiec 2023
Człowiek pisze, a Pan Bóg kule nosi, chciałoby się sparafrazować znane powiedzenie. Czas leci, a matematyki nie da się oszukać- pięćsetny artykuł w moim wykonaniu to już fakt!
Ponad 250 recenzji płyt i książek oraz mniej więcej tyle samo felietonów do prasy branżowej, muzycznej albo na naszego bloga. Do każdego z tych ostatnich starałem się podejść na poważnie, żeby wyczerpać temat, a przynajmniej mocno zaznaczyć problem, bo nasza branża mimo setek lat istnienia niestety nie wyrobiła w sobie jakiegoś szczególnego nawyku dyskusji zawodowej. Bo nie można nazwać dyskusją pyszczenia po kątach jeden na drugiego, ale to pomijam, bo takie coś dzieje się wszędzie. Mam zawsze na myśli rzeczowe rozpoznanie problemu, podzielenie się swoimi opiniami na dany temat albo edukowanie w podstawowych i nie tylko sprawach zawodowych. Wiele z moich artykułów wywołało burzę, a raczej pozytywny ferment, co pokazuje, że słowo pisane wciąż ma sens i że może nie jest z nami tak źle jak wieszczą kasandryści, że jako ludzkość wracamy do pisma obrazkowego. Uważam, że pisać należy, bo spisane słowo zostaje na dłużej, ale też sądzę, że przeczytanie ze zrozumieniem jest trudniejsze niż obejrzenie shorta w socials, a niewątpliwie więcej warte. Stąd to, że piszemy i czytamy może też być ożywcze dla nas wszystkich. Czytamy, skupiamy się, rozumiemy, analizujemy, dyskutujemy.
Moje felietony nie mają statusu prawd objawionych, nigdy zresztą nie było to moim zamiarem, ale na pewno wywołują zainteresowanie. Staram się bardzo mocno zaznaczać historię i tradycję fryzjerstwa męskiego. Bez tego jesteśmy jak ten liść na wietrze co się zaraz zerwie i poleci nie wiadomo dokąd. Balwierstwo, barwirstwo, barberstwo czy po prostu fryzjerstwo męskie są zakorzenione w historii rzemiosła, ale też ludzkości. Wiele elementów znanych tylko nam fryzjerom miało wpływ na dziejowe zdarzenia jak choćby śmierć George’a Washingtona. Wszystko to pokazuje, że nie jesteśmy, jak młodzież mogłaby myśleć świeżo upieczonym i wymyślonym start upem, który pojawił się znikąd za unijne pieniądze. Jesteśmy jedną z najstarszych branż i nawet w Polsce zwracano na nas baczną uwagę już przed wiekami- vide Kodeks Baltazara Behema czy specjalne królewskie rozporządzenia w celu systemowych regulacji i likwidacji różnorakich patologii. Te ostatnie są jednak jak rak, chwilę popuścisz i znowu się pojawiają…
W tym co piszę staram się też zwracać uwagę na to, że nic nie jest dane nam raz na zawsze. W historii branży były momenty rozkwitu, okresy stagnacji i chwile degrengolady. Wszystkie trzy pojawiają się zawsze cyklicznie po sobie i nic nie ochroni nas przed kolejną stagnacją, a potem upadkiem. Ale zawsze trzeba pamiętać, że po nich znowu pojawi się rozkwit… Aby przeciwdziałać dalekosiężnym skutkom złej pracy musimy pamiętać, że warto zachować etykę, pokorę, ambicję, konsekwencję i przyzwoitość, bo to się zawsze sprawdzi.
Edukacja zawodowa jest tematem wielu moich rozprawek, a chęć poprawy jakości umiejętności twardych na równi z dobrą teorią sprawiła, że mamy egzamin czeladniczy z fryzjerstwa męskiego.
Drugą odnogą krótkich esejów są recenzje płyt i książek. Staram się, żeby ewentualny czytelnik zrozumiał dlaczego takiej muzyki słuchamy/taką książkę czytamy w tymże dniu/tygodniu w Jamie i co powodowało mną, żeby pochylić się nad takim, a nie innym albumem/książką. Zależy mi najbardziej, żeby ktoś kto nic nie wie o danej pozycji wyrobił sobie wstępne zdanie na jej temat i żeby skłoniło go to do ewentualnego sięgnięcia. Wiem od wielu z Was, że czytacie moje recenzje i że kupujecie, a przynajmniej z grubsza zapoznajecie się potem z opisywanymi pozycjami. Zresztą dla każdego kto pisze tak i również dla mnie, najważniejsze jest to, że ludzie reagują na pisaninę. W tym przypadku reakcje są, za co wszystkim ogromnie dziękuję.
Zresztą fryzjerstwo, rzemiosło, muzyka, historia, praca, pop kultura i książki przeplatają się w moim życiu cały czas, stąd tematyka wpisów i felietonów jest taka jaka jest.
Dziękuję wszystkim za czytanie, za komentowanie i analizowanie moich słów. Dziękuję wszystkim papierowym magazynom za regularne zamawianie tego co piszę. W zasadzie mogę tylko powiedzieć, że oprócz pracy przy fotelu, czytania książek i słuchania muzyki, to pisanie jest moim kolejnym hobby, a przy okazji pasem transmisyjnym wszystkiego co robię.
Na koniec jeszcze jedna parafraza: kim jest pisarz bez czytelnika? No sami wiecie…
Zatem od dzisiaj 500+!!
Pozdrawiam wszystkich-
Adam Szulc