BARBER CONNECT, lipiec 2024

dodano: 05 lipca 2024

BARBER CONNECT, lipiec 2024

To nasz siódmy wyjazd na te targi. Co roku widać tu ogromne zmiany zachodzące we fryzjerstwie męskim. Obserwujemy je w produktach, w narzędziach, w stylizacjach i nawet w sposobie prowadzenia pokazów. Tym razem Barber Connect miało spory rozmach. Przyzwoita ilość wystawców, dużo nowości, goście z całego UK, a nawet pojawili się przybysze z Korei Południowej oraz kilka scen, w tym dwie duże, na których gospodarzem byli potentaci maszynkowi Wahl i Andis. To głównie tam podglądaliśmy co w brytyjskiej trawie piszczy. Wahl popłynął mocno w nowoczesne strzyżenia. Na ich scenie cały czas był ruch młodej szkoły w osobach znanych lokalnych postaci z branży. Standardem w trakcie każdego pokazu było rzucanie w tłum koszulkami, czapeczkami, płaszczykami do strzyżenia i nawet pudełkami z maszynkami, a jedną z nich złapał niżej podpisany. Jeśli chodzi o samo cięcie, to z wiadomych względów pracowano tam głównie maszynkami własnych firm promując marki. A nieskończone kłótnie między zwolennikami Andisa, Wahla, Gamma czy coraz bardziej rozpychającego się na rynku Babyliss zrzucam na karb tego, że każdy z nas chce się wyróżniać, a potem musi obstawać przy swoim i tyle. 

 

Andis zaprosił na swoją scenę duże nazwiska. Wśród  nich znany z marcowych pokazów w Poznaniu Sid Sottung, coraz bardziej popularna i również zapamiętana z Poznania sprzed dwóch lat Hayden Cassidy, niejaki Baldy The Barber czy Kevin Vorley z K Barbers Emporium. Ta stara szkoła bardziej mi odpowiadała jeśli chodzi zarówno o strzyżenia jak i mniej hałaśliwe prowadzenie pokazów. Jakkolwiek dla każdego coś miłego.

 

W ogóle w nowych propozycjach przeważają fryzury oparte na mullecie, kropie, mocnych teksturach na topie i niskim fejdzie na bokach. Heblowanie maszynkami jest jakąś nową religią w UK, bo wszyscy skupiają się na idealnym cieniowaniu z tiktoka, a mam wrażenie, że w tym czasie bryła ucieka im gdzieś na boki i ten osławiony męski ideał kwadratowego strzyżenia nie do końca wychodzi młodszym fryzjerom. Pewnie wszystko z czasem się połapie, ale póki co widać skupienie na jednym rodzaju fryzury. Przypomina mi to trochę dekadę 2000-2010 gdzie bałagany królowały ponad wszystko i jakakolwiek próba zrobienia czegoś innego na przykład tradycyjnego paliła na panewce. Nie obrażam się o nową modę, bo w Jamie też heblujemy kliperami i robimy wszystkie te nowe rzeczy. Mam jednak takie spostrzeżenie, że w Polsce wciąż jest miejsce na elegancje i tradycję, a UK uciekła od tego rodzaju cięć. Może to oznaczać, że za chwilę i u nas panowie w garniturach będą nosić mullety i dziary na policzkach? Pożyjemy, zobaczymy.

 

Kilka ciekawych pompów jednak przyuważyłem. Hayden ładnie przygotowała na scenie jedną propozycję, Sid wymaglował afro flata, a jakiś młodszy barber z Andisa próbował odtworzyć fryzurę, którą przygotowałem w Poznaniu na scenie w styczniu tego roku na pokazie Pana Drwala (Jego model pokazał mu to zdjęcie :)).

Oprócz tego pojawiło się mnóstwo promek na zakupy sprzętu, I tu znowu wszyscy czterej wyżej wymienieni gracze prześcigali się w oferowaniu jak najlepszych cen, a ten wyścig zbrojeń doprowadził do tego, że pojawiły się kompletnie innowacyjne narzędzia czy całe stacje do ładowania określonych typów maszynek. Nożyczkowo całą halą zawładnęło Matakki, po którym widać, że mocno przejmuje ten rynek zaprzęgając do roli ambasadorów fryzjerów z różnych stron świata. W Polsce akurat jest nim Nikodem.

 

Na kilka godzin, tym razem bez stoiska, na sali pojawił się Richie z Captain Fawcett rozśmieszając nas do łez swoimi żarcikami. Opowiedział także (zupełnie na poważnie) o swoim nowym perfumie z serii Nebula (i dał go powąchać). To produkt sygnowany przez Johna Petrucci z rockowego supergiganta Dream Theater i zapowiada się ogniście. Jego premiera zapowiedziana jest na 12 lipca na dzień urodzin słynnego gitarzysty.

 

Sporo interakcji jest jakby wpisanych w targowe zamieszanie. Joth z The Savills Barbers, Phil z Gamma, młodzi Włosi ze ScareCrow, Luigi Caterino ze Szkocji czy wspomniani Azjaci z Lekker Barbers. Bo zawsze dobrze porozmawiać, wymienić się doświadczeniami i dowiedzieć się co tam za granicą słychać, a potem wrócić do siebie i zaimplementować choć drobnostkę na swój użytek- ot cała tajemnica.

Udało nam się być na scenach. Tamara wystąpiła w konkursie dla młodych barberów na scenie Andisa, a jej modelem był Nikodem. Adaś i Tymek byli na tej samej scenie kolejno modelami Sida Sottunga i Kevina Vorleya, a w drugi dzień Nikodem wystąpił na scenie Barber Sessions z autorskim, czterdziestopięciominutowym pokazem i świetną pogadanką w języku Szekspira. Wracamy z tarczą i w dobrych nastrojach.

 

Po raz ostatni Barber Connect odbyło się pod nową-starą banderą w Telford, ponieważ nowy organizator przenosi całe targi w inne miejsce. Zatem za rok nie spotkamy już tych samych sklepikarzy, z którymi nawiązały się relacje przez dłuuugie lata, ale nic to- pojawią się nowe!

I na pewno o wszystkim Wam opowiemy. 

Póki co kończę stałą frazą: śniadania angielskie powinny  być zakazane!

A.xxx & Jama.

 

Ps w trakcie Barber Connect również była z nami ekipa filmowa; wciąż coś kręcimy…

Matakki Scissors x Captain Fawcett x Savills Barbers x Sid Sottung Academy

wróć do listy wpisów