GRAMY, kwiecień 2021

dodano: 19 kwietnia 2021
GRAMY, kwiecień 2021
„Muzyka łagodzi obyczaje”- taki był tytuł artykułu z pierwszej połowy lat osiemdziesiątych w jednym z bardzo poczytnych wtedy kolorowych magazynów. Nie pamiętam czy było to „Razem” czy „Panorama”, ale treść traktowała o muzyce punk rockowej. Wydaje mi się nawet, że tytuł był zwieńczony znakiem zapytania powątpiewającym w słuszność tezy. Na ilustrującym go zdjęciu widać było kurzawę, tłum punków w jarocińskim pogo, przepychanka i duże zamieszanie. Miało to oczywiste przesłanie, że to nie żadna łagodność tylko zdziczenie obyczajów.
Od tamtego czasu sporo wody w Warcie upłynęło i teraz muzyka punkowa jest nawet używana jako soundtrack w reklamach kosmetyków dla dzieci czy podkład do bajek, a sam punk w tej telewizyjnej, komercyjnej formie przestał być już straszakiem na starsze panie w kolejce po reglamentowaną kawę.
 
Opisywałem już gdzieś ten dzień w 1988 roku, w którym udało mi się znaleźć falę w zakładowym radyjku i puściłem na dobre pół regulatora audycję Tomka Ryłko. Wywołało to szok starszych pań pracujących na dziale damskim i dobrze, że nie skończyło się wyrzuceniem niewinnego tranzystora. Teraz już granice się przesunęły i muzyka rockowa / rockandrollowa czy jakby jej nie nazwać, chcąc nie chcąc weszła do mainstreamu. Oczywiście jest jeszcze cała nisza niezalu, ale jest tego taka ilość, że w realu wygląda to tak, że jakąkolwiek nazwę nie wpiszesz w wyszukiwarkę streamingów to zawsze coś trafisz. Warto jednak szukać, bo za każdą nazwą coś ciekawego się kryje.
Ale muzyka to nie tylko muzyka. Przecież fryzury, jakie robimy w zakładach bardzo często wynikają z ruchów subkulturowych albo nawet bezpośrednio odnoszą się do tego co dzieje lub działo się na scenach muzycznych. Rewolucja punk z drugiej połowy lat siedemdziesiątych tamtego wieku to nieprzebrane bogactwo fryzur i nieskończona inspiracja dla kolejnych pokoleń artystów- zarówno muzyków jak i fryzjerów. Punk już nie jest passe. Minęły czasy, w których nie strzygło się w zakładach „dzikusów”. Teraz bardzo często kolekcje fryzur znanych mistrzów grzebienia nawiązują do końca wymienionych wyżej lat. Oglądając katalogi takich fryzjerskich maestrii jak na przykład Laurent Philippon, David Raccuglia, Isabelle Gamsohn, Howard McLaren, Sam McKnight czy barberzy z Schorem widzimy wyraźnie, że wpływ muzyki rockowej, kultury niezależnej i subkultur odbija wyraźne piętno na ich pracach. Jest to kolejny przykład na to, że inspirujemy się wszędzie, a fryzjerstwo to nie tylko białe kołnierzyki i garnitury z najwyższych półek, ale też niedbała i luzacka moda uliczna z rozwianym, ale jednak zawsze wystylizowanym włosem.
 
Nasi klienci nie wyrażają zdziwienia widząc kolorowe irokezy, mullety czy glace z brodami schodzące z naszych foteli. Bo fryzjerstwo to nie tylko tradycja i równe, perfekcyjne cięcia, ale też NIERÓWNE, perfekcyjne cięcia! No i odrobina szaleństwa. Kochasz fryzjerstwo to kochasz sztukę jako taką. Nie ma granic, nie ma limitów.
W Jamie gramy różnie. Choć generalnie mocno. Widać jakie lubimy rytmy po recenzjach płyt, których odsłuchujemy na bieżąco, ale też każdy z naszych klientów słyszy co gramy. Większość bardziej lub mniej zżyła się z puszczanymi tu nagraniami. Czy ktokolwiek z tego powodu się zdenerwował? Nie. Część z Was przychodzi WŁAŚNIE dlatego, że gramy to co gramy. Rozpoznajemy się momentalnie- jak te zwierzęta w lesie. Koszulka. Fryzura. Buty. Reakcja na to co właśnie leci. Banan na twarzy. Albo rzucona mimochodem nazwa kapeli czy tytuł płyty. To takie kody pokoleniowe. Konkluzja jest oczywista- muzyka jednoczy i rzecz jasna łagodzi obyczaje!
A my w Jamie- mamy nadzieję- już niedługo gramy jak zawsze.
Czekajcie na nas:)
A. xxx
wróć do listy wpisów