KRÓTKO PO MĘSKU- recenzja by Tomasz Lisiecki

dodano: 19 stycznia 2024
KRÓTKO PO MĘSKU- recenzja by Tomasz Lisiecki, styczeń 2024
Widziałem różne zakłady fryzjerskie na świecie i każdy był inny. Z wielu z nich wychodziłem zdziwiony tym jak wyglądam i mimo to zawsze traktowałem te wizyty jako możliwość obserwacji mikroświata facetów, którzy podobno mają gdzieś jak wyglądają.
 
Od fryzjera w Bagdadzie po goleniu nitkami zawiązanymi na palcach fryzjera, który dynamicznie wyrywał poszczególne włosy i nie zwracał uwagi na mój grymas wyszedłem z bólem twarzy. Po wizycie u fryzjera w Katmandu, który ułożył mi włosy na olej, przekonałem się, że to, co podoba się nam na ulicy nie zawsze jest dla każdego, bo moje włosy nie błyszczały tak świetnie jak czarne, grube włosy Nepalczyków, a do tego czułem się jak po zanurzeniu w beczce z tłustą jak sto diabłów mazią. Barber w Kijowie był z mojego świata, nieźle mnie obciął i ogolił, a w czasie cięcia powiedział, że ogląda na YouTube filmy jednego fryzjera z Polski. Pomyślałem wtedy, że w globalnym świecie hurtowej sprzedaży towarów i usług jedno się nie zmienia. Wygrywasz wtedy, kiedy wiesz jaka jest różnica w znaczeniu słów random i custom i potrafisz stworzyć własne uniwersum. Tu puszczam do Was oczko i sami odpowiedzcie sobie na pytanie kogo miał na myśli fryzjer w Ukrainie.
 
Lubię podglądać kuchnię różnych biznesów i może dlatego przeczytałem „Krótko po Męsku”, kolejną książkę Adama Szulca, do którego od lat regularnie chodzę na cięcie i rozmowy na fotelu. Może zrobiłem, to pamiętając rozmowę z fryzjerem w Kijowie? Może po obserwacjach facetów pijących u fryzjera słodką herbatę i palących papierosy na Bliskim Wschodzie? Na pewno poświęciłem na nią czas po przeczytaniu w spisie treści kolejnej fryzjerskiej książki Szulca tytułu rozdziału – Marketing. To mnie interesuje zawodowo.
 
Zwykle rzemieślnicy niechętnie dzielą się swoimi tajemnicami. Do tej kategorii, do tajemnicy zawodowej należy wiedza o tym, jak mówić o swoim biznesie, jak go pokazywać i przede wszystkim co zrobić, żeby marketingiem była praca i wynikająca z jej jakości pozytywna plotka, a dopełnieniem wszystko to, co znajdziemy w książkach, na studiach, u doradców czy w opowieściach magików, którzy jak diabła z pudełeczka wyciągają obietnicę, że za 79 zł na internetowym kursie powiedzą Ci jak zostać milionerem i sprzedać wszystko nawet jak niczego nie masz i nic nie umiesz. Z tym ostatnim żartowałem. To oczywiście bullshit. Takich rad w tej książce nie ma!
 
Adam Szulc w „Krótko po męsku” dzieli się swoim doświadczeniem na temat marketingu i krótko po męsku przekonuje do oczywistego sposobu myślenia: oryginał jest zawsze lepszy niż kserokopia. Przeczytajcie początek tego rozdziału, a będziecie wiedzieli, o co chodzi. Szulc pokazuje przykłady i pomysły, które sam na sobie sprawdził. Opowieść Adama to opowieść o tym, że w biznesie można być małym, a działać jak duży. To zestaw rad, z których powinni skorzystać rzemieślnicy przekonani, że konferencja prasowa nie może odbyć się w zakładzie fryzjerskim, bo i tak przecież nikt nie przyjdzie.
 
Kilkanaście stron o marketingu fryzjerskim w tej książce ma jeden duży plus. To rady napisane prostym, pozbawionym marketingowego żargonu językiem, które każdy, kto prowadzi zakład rzemieślniczy może wykorzystać. Każdy. Pod warunkiem, że zrozumie oczywistą radę, według której wizerunek promujemy musi być zgodny z tym jacy jesteśmy i jak się zachowujemy. Wydaje się to oczywiste. Tak jak oczywiste jest to, że najciekawsze są opowieści ludzi w przypadku których trudno odpowiedzieć na pytanie: czy praca to ich hobby czy z hobby zrobili pracę i styl życia.
 
108 PR Tomasz Lisiecki x Zysk i S-ka Wydawnictwo x Pan Drwal x Barber Expert Magazine x Sukces po poznańsku x Radio Poznań x Kurier Fryzjerski x Fale Loki Koki x Pałac na Opiesznie x Sieradz Open Hair Festival x Captain Fawcett x Cech Rzemiosł Różnych Grajewo
wróć do listy wpisów