KSIĄŻKA MIESIĄCA W JAMIE Grudzień 2024
KSIĄŻKA MIESIĄCA W JAMIE Grudzień 2024
Juliusz Machulski „Wisząca małpa” (Sonia Draga 2023)
Chyba każdy lubi kryminały. Czyż nie jest pięknie posiedzieć przy choince, na bezpiecznej kanapie i zanurzyć się w łotrowskich przygodach? Przyglądać się im z oddali i odkrywać po kawałku puzzle tej zagadki?
Ja przyznam się szczerze, że za powieściami nie przepadam. Wolę twarde fakty niż bajdurzenie, ale zawsze miałem słabość do ballady awanturniczo-milicyjnej. Takąż właśnie pozycją jest książka znanego reżysera Juliusza Machulskiego. Osadzona w sierpniu 1961 roku przypomina o świecie, którego już nie ma, choć ludzkie zachowania są wciąż takie same. Miłość, władza, żądza, chciwość i zazdrość, czyli po ludzku pisząc kobiety, pieniądze, frustracja i męskie ego rządzą światem od tysięcy lat. Historyjka ta sprawia wrażenie jakby była napisana na podstawie prawdziwych zdarzeń. Wszystko dzieje się w komunistycznym światku czerwonych książąt, którzy mają bogactwa i wszystkie narzędzia do utrzymania się na piedestale, włącznie z przemocą przeciwko obywatelom własnego kraju. Rzecz jasna korzystają z tego nader skwapliwie. Wyzuci z honoru i poczucia odpowiedzialności są egoistami i oportunistami, a dla kariery zrobią dosłownie wszystko. Elita narodu…
Do grona wybrańców należą wysoko postawieni milicjanci i wojskowi oraz partyjni kacykowie z rodzinami. Wszyscy oni mają przekonanie o własnej bezkarności, ale też o tym, że im się to wszystko najzwyczajniej w świecie należy. Bo budowali Polskę Ludową, bo w odpowiednim momencie ustawili się jak trzeba do wiatru, bo mają znajomków z czasów wojennych. W ogóle temat II Wojny Światowej przewija się tu w licznych wspomnieniach towarzyszy biesiadujących i pijących na potęgę w trakcie urodzin jednego z nich. Poza tym zdrada, zaprzaństwo i fałsz. Kto kogo wysiuda, kto z kim trzyma, kto z kim jutro będzie trzymał i na kogo warto mieć haka…
W takim to światku młody milicjant Jeremi Felicki zostaje wezwany w niedzielny poranek przez swych przełożonych do zawiezienia dwóch szych do posiadłości jednego z pezetpeerowskich dygnitarzy. Droga z Warszawy na Kaszuby płynie sprawnie ujawniając cechy osobowe wiezionych przez młodego kierowcę pasażerów w osobach pułkownika Henke i majora Poletyło. Jadą tam by wręczyć pewnej grubej rybie Order Budowniczych PRL. Jest to niejaki Karol Podkalicki. Trafiają w niedzielne wakacyjne południe, a zamiast wręczenia orderu, w ostatniej chwili, niedoszły obdarowany ma zostać aresztowany. Niestety nagle okazuje się, że nie żyje…
Akcja w stylu powieści Agaty Christie. Wszyscy domownicy są podejrzani o zabójstwo lub współudział. Każdy ma motyw i każdy z nich mógł pozbawić życia compañero Podkalickiego. Dodatkową zagadką w tym odhumanizowanym i zainteresowanym własnym dobrostanem świecie jest powieszona na lampie tytułowa małpa, podarowana jubilatowi przez jednego z uczestników imprezy kapitana żeglugi wielkiej.
Co dalej? Pułkownik Henke prowadzi naprędkie śledztwo, major Poletyło udaje, że pomaga, podchorąży Felicki kręci swoje lody, sceneria pełna jest wyrazistych postaci, a trup ściele się gęsto.
Powieść jest dla miłośników czarnej wołgi, dedukcji w trakcie dochodzenia, wspomnień z Powstania Warszawskiego, szpiegowskich interakcji, gadżetów z epoki, zapomnianego słownictwa i klimatów jak spod pióra tuzów polskiej literatury Chmielewskiej, Tyrmanda i Niziurskiego. A na końcu pojawia się nawet najprawdziwszy U-Boot przy molo w Sopocie. Zatem mamy krwisty kryminał w starej, poniemieckiej willi z przeniesieniem akcji nad baltiskoje morje.
No i nie napiszę kto zabił:)
Poza tym dowiadujemy się, że sprzedano prawa tej opowiastki do ekranizacji. I to jest kolejna dobra wiadomość.
Gwiazdkowo zanurzam się w eleganckim świecie peerelowskich prominentów, którzy resztę kraju mają kompletnie za nic. Wygląda na to, że pod tym względem niewiele się zmieniło.
Czytamy w Jamie!
Adam Szulc.
Wydawnictwo Sonia Draga