KSIĄŻKA MIESIĄCA W JAMIE! Styczeń 2023

dodano: 21 stycznia 2023

KSIĄŻKA MIESIĄCA W JAMIE! Styczeń 2023

John Porcell „War On Illusion. The complete anthology” (End Hits Records 2022)

 

Dziś na tapecie fanzinowa kultura lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych minionego wieku. To zjawisko pochłonęło mnie wtedy mocno i do dziś pozostaję pod ogromnym wrażeniem globalnej siatki jaka oplotła ziemię w tamtym czasie. Wymiana kaset, płyt, nagrań, idei, myśli i fan magazynów czyli w skrócie fanzinów, a w skrócie jeszcze większym po prostu ‘zinów, to był naprawdę big deal na niespotykaną wcześniej skalę i myślę, że porównać można by go było tylko do współczesnego zasięgu Internetu, choć rzecz jasna, zdaję sobie sprawę z tego, że dzisiejsza sieć w ogóle jest komunikatorem bez precedensu ever. Jednakże wtedy, jeśli człowiek zaangażowany choćby minimalnie w scenę niezależną chciał się czegokolwiek więcej o niej dowiedzieć, to musiał zdać się na pisanie listów, wysyłanie paczek i poszukanie kontaktów gdzieś w świecie. A po otrzymaniu pierwszego fanzine’a, który pełen był nowych kontaktów można było pisać dalej do kolejnych ludzi. Tak, fanziny były skrzynkami kontaktowymi, ale pełniły również rolę swoistych strażników ideologicznych i trzymały się poziomu własnego pomysłu na zorganizowanie świata czy choćby jego części w strukturach alternatywnych. Takie były też poznańskie ‘ziny, o których wydanych już antologiach pisałem jakieś pół roku temu w dwusetnej recenzji płytowej (#200 „Greencore”- antologia + Apatia Lp „Demo1991”, „Mysha”- antologia + „Duma Młodych” comp. Lp, Refuse Records 2022, sierpień 2022) i nawiązywałem wtedy do polskich realiów. Jednakże nasze magazyny były odbiciem tego co w ogóle działo się w światowej scenie hardcorowej i punkowej. W każdym kraju istniała sieć prasy, którą kolokwialnie nazwać można by było podziemną, choć w krajach socjalistycznych słowo „podziemny” przybrało zupełnie inną formę walki z państwem-systemem jako takim. Nie wchodząc w głębsze rozważania, na temat których można by napisać szereg prac doktorskich, dziś chciałbym podzielić się kilkoma słowami o książce, a raczej zebranym w książkę zbiorze magazynów tworzonych przez amerykańskiego gitarzystę Johna Porcell’a, znanego między innymi z zespołów Youth Of Today / Judge / Bold / Shelter. Mowa o nowojorskim „War On Illusion”- znanym w tamtym czasie ‘zinie promującym abstynencki styl życia, religię Hare Krishna, wegetarianizm, Straight Edge i zespoły hardcorowe z tego kręgu. Znajdziemy tu wszystkie trzy numery wydane w latach 1993-1995. 

 

Świetnie się to czyta po takim czasie, choć bardzo dobrze, że całość otwiera wywiad przeprowadzony z Porcellem w 2021 roku i ta rozmowa wyjaśnia wiele kwestii, nad którymi ja zastanawiałem się trzy dekady temu w temacie zespołów z kręgu H.K. jak i samego „War On Illusion”. Autor w zwięzły sposób opowiada o czasach tworzenia fanzine’a, trudnościach z jakimi się borykał i tym jak bardzo zależało mu na tym, żeby ten papier stał się tubą propagandową zespołu Shelter i samego ruchu świadomościowego. Co ciekawe wywiady przeprowadzone z zespołami nie zawsze tyczą kwestii duchowych czy samorealizacyjnych, bo na przykład trasa koncertowa z 1995 roku, jaką Shelter zagrał z Downset zaowocowała świetną rozmową z ich wokalistą. A tę kapelę trudno byłoby posądzić o religijność. Wręcz przeciwnie ich teksty zawsze poruszały wiele społecznych tekstów związanych z problemami współczesnego społeczeństwa, a konkretnie oczywiście chodzi o społeczeństwo amerykańskie. Tym bardziej zaskoczył mnie rzeczony pan tym, że oprócz obowiązkowych kwestii socjalno- antyrządowych, wypowiada się na temat absolutu, wiary w Boga i tym, że w coś wierzyć trzeba. 

 

Podobnie rzecz się ma z zagadnieniami jakie Porcell podsunął Igorowi z Sepultury. I tu znowu zaskoczenie, bo perkusista trash metalowej hordy wiele mówi o zmianach w świadomości i rozwoju duchowym. Bardzo dobre są wywiady ze Snapcase i Prema. Bardzo dobrze czyta mi się ostatni wywiad przeprowadzony ze 108, w którym Vic Dicara zarzeka się, że to koniec z hardcorem (tak na marginesie, to w kolejnym stuleciu nagra kolejne hardcorowe płyty ze 108 i będzie jeździł z nim w trasy po świecie) i że to wszystko po właśnie zakończonym, trudnym europejskim tournee. Mieliśmy swój mały w tym udział, bo dzieliliśmy z nimi wspólnie scenę jako X Respect X na kilku koncertach tego wydarzenia. Vic mówi też, że jest człowiekiem wycofanym i jako jedynak wychowanym wśród dorosłych, co to też tłumaczyłoby jego dziwne, wyobcowane zachowanie w trakcie rzeczonej trasy.

 

Doskonałą rzeczą jest dziennik Raya Cappo z koncertów Youth Of Today z lat 1985-1988. Mamy tu akcent fryzjerski- w jednym z pierwszych wpisów Ray zwierza się, że wraz z Porcellem ogolili głowy na łyso tłumacząc to krótkim zdaniem: „włosy są głupie” i że reszta zespołu to mięczaki, bo nie poszli w ich ślady. W ogóle komentarze w tym pamiętniku są arcyciekawe. Celnie komentują rzeczywistość nowojorską i muzyczną tamtego czasu kończąc zawsze tytułem jednego z utworów, co poniekąd jest ich wyjaśnieniem. Bardzo dobre.

 

Acha, co ciekawe, w „War On Illusion” nie ma recenzji płyt, a to już wtedy była i w zasadzie wciąż jest rzadkość w piśmie- nomen omen- poświęconym muzyce.

 

Ten ‘zine to znak czasów. Ciekawa publicystyka i spory ideologiczne toczone na jego łamach odbieram jako wyraz troski o przyszłość sceny, muzyki i świata. A listy do redakcji to pyszna sprawa, którą czyta się z wypiekami na twarzy. Inspirujący był fakt, że ludziom chciało się wysłać list do USA ze swoimi zastrzeżeniami albo pochwałami, a w redakcji ktoś to musiał przeczytać, przepisać do magazynu i na to odpowiedzieć.

 

Brak Internetu powodował, że ludzie więcej rozmawiali, pisali i …czytali to co inni piszą. Ale apropo’s tego Internetu, to niby go nie było, ale w ostatnim numerze z 1995 roku redakcja podała swój e-mail umiejscowiony na znanym wtedy serwerze „aol”. W ogóle novum było to, że cały magazyn składany był na komputerze, który Porcell kupił za worek pieniędzy z oprogramowaniem do tekstów, obróbki zdjęć i tworzenia gazety. Naprawdę efekt jak na tamte czasy był wtedy i wciąż jest imponujący. Zwłaszcza, że zdjęcia użyte do ozdobienia stron są naprawdę dobrej jakości i zamawiane u najlepszych fotografów punkowej sceny.

 

Polecam, żeby poznać wycinek hardcorowego świata sprzed prawie trzech dekad, ale też po to, żeby porównać tamten czas z dzisiejszym- żyjemy wszak teraz w zupełnie innym wymiarze.

Czytamy w Jamie!

Adam Szulc

 

End Hits Records  x Coretex Records x Revelation Records  x Youth Of Today [Official] x Shelter  x Better Than A Thousand  x Straight Edge Worldwide  x Downset x 108 x Refuse Records

wróć do listy wpisów