Pierwszy dzień po urlopie to jeden z tych najtrudniejszych dni, o których rozpoczynając wakacje nikt nie chce nawet myśleć. Ale on od początku urlopu powoli nadchodzi i … właśnie dziś nadszedł w pełnej krasie.

 

Te prawie trzy tygodnie wolnego to czas, który pozwolił nam na choćby częściowe odłączenie głowy od obowiązków. Nawet jeżeli te obowiązki kochamy i tęsknimy do nich, to chwilowa od nich separacja jest zdrowa dla psychiki. Naszej i Waszej. A w separacji tęsknienie tylko wychodzi na dobre 

 

Dlatego ten pierwszy dzień po wojażach jest zawsze tym dniem, w którym wciąż żywe wspomnienia z wczoraj łączą się z tym co tu i teraz.

 

Wracamy z radością i pełnym zaangażowaniem, bo lubimy naszą pracę, ale lubimy też te interakcje z Wami, które są dla nas jak woda dla Jana Chrzciciela. Całym życiem.

 

Koniec sierpnia i początek września to dla nas zawsze wyjątkowy czas. Tym razem to będzie The New Beginning na wszystkich frontach. Obserwujcie nas, bo wiele rzeczy zmieni się mniej lub bardziej. Ale w naszej opinii to będą same pozytywne zmiany. I jesteśmy pewni, że wszystkim nam wyjdą na dobre.

 

Za tydzień z małym wąsem zobaczymy się na wspólnych obchodach rocznicy Jamy. To już pięć lat w nowym miejscu. Time goes by…, ale dzięki Wam, którzy supportujecie nas intensywnie od samego początku wszystko jest możliwe. My dokładamy tylko kilka drobiazgów w postaci wielkich chęci, ogromnej miłości do pracy, obietnicy nie zwalniania tempa i bezwarunkowego szacunku dla ludzi i rzemiosła.

 

A od dziś Jama znowu w akcji po „U”!

Zapraszamy!