SEZON OGÓRKOWY, lipiec 2023
SEZON OGÓRKOWY, lipiec 2023
Każde szanujące się media mają swój sezon ogórkowy. Takoż i my.
Najczęściej dzieje się to w lipcu gdy większość ewentualnych czytelników dogorywa na zasłużonych kanikułach, a ci którzy na co dzień piszą, próbują znaleźć coś lżejszego niż codzienne zmagania ze złym światem.
Niedawno w jednym z papierowych magazynów muzycznych wpadło mi przed oczy info, że niejaki Billy Idol (znany z kilku dużych przebojów, w tym „White wedding”) szykuje nowy band z dwoma członkami szanowanego Sex Pistols. Stary zespół Billy’ego z pistolsowych czasów właśnie, zwał się Generation X i odniósł nawet swoistą popularność w nowofalowych kręgach Londynu. Teraz, po ponad czterdziestu latach Steve Jones (gitara Sex Pistols), Paul Cook (perkusja Sex Pistols), Tony James (bas Generation X) i rzeczony Billy Idol- wokal- ruszają do boju w nowym zespole Generation Sex. Nazwa jest ładna, powiedziałbym wakacyjna i pięknie łączy obie kapele w jeden projekt.
Krótkie włosy członków Sex Pistols to był w 1976 roku w branży muzycznej szok. Takie same włosy, również rozjaśniane posiadał Billy, który był częstym gościem ich koncertów. Wszyscy bywalcy tamtych występów pamiętają, że to właśnie krótkie cięcia stały się linią opozycji w stosunku do starych rockowych zespołów. Jak wszyscy wiemy długie baty były symbolem kontestacji w latach sześćdziesiątych w stosunku do powojennych militarnych fryzur. Potem jednak stały się afirmacją rockowego statusu, aż wreszcie zdziadziały. Typowe dla rewolucji, która zjadła swoje dzieci.
Ciekawe, że młode punkowe załogi już wtedy ścinały kudły na potęgę, a styl na glam rocka i New York Dolls stawał się w ich kręgach coraz bardziej passe. Oczywiście brody, które dekadę wcześniej często były elementem wspólnym z długimi włosami również nie wchodziły w grę, choćby dlatego, że młodym rebeliantom jeszcze nie rosło, ale przede wszystkim dlatego, że nosiło je starsze pokolenie, a trzeba było być anty.
W „Krótko Po Męsku” opisywałem historię jak w tamtym czasie dwa lata z rzędu pod Paryżem organizowano koncerty punkowych/rockandrollowych kapel z Anglii, a francuska publiczność zszokowana nowymi fryzurami sama cięła na krótko włosy i stawiała je na sztorc przed wejściem do klubu.
Kolejnym ciekawym elementem był fakt, że ci barberzy, którzy dopiero nauczyli się podcinać i pielęgnować długie włosy, już mieli nową zagwozdkę w postaci poszarpanych, rozjaśnionych i postawionych włosów nowej subkultury. Zawsze mówię, że trzeba trzymać rękę na pulsie…
Wracając do zespołu Generation Sex złożonego z gwiazd punkowej stylistyki, to też nie jest tak, że wspólne granie to dla nich coś kompletnie nowego, bo zdarzało im się pojammować tu i ówdzie, a poza tym, jak pisałem wyżej, znają się z czasów gdy młody Idol przychodził na koncerty Pistoleros i potem razem grandzili na bekstejdżach.
Panowie Generation Sex są już po pierwszych koncertach i supportowali niedawno nawet Blondie oraz Iggy Popa, a fragmenty tych występów można także streamingowo podejrzeć. Póki co na razie grają materiały macierzystych zespołów, a brytyjscy dziennikarze muzyczni szaleją wymieniając tytuły, które MUSZĄ się znaleźć na ich set liście. W każdym razie „Dancing with myself”, „God save the queen”, „Kiss me deadly” i „The great rock’n’roll swindle” są musowo w każdej opcji, ale czas by chyba po wakacjach nagrać coś nowego? Chętnie zrecenzuję…
Latem, oprócz dobrej muzyki pod palmą, proponuję poczytać o zmieniających się modach w męskim fryzjerstwie, a przede wszystkim o prawdziwych powodach takiego zjawiska. Bo nic samo się nie dzieje…”Fryzjer Męski”, „Następny Proszę!” i „Krótko Po Męsku” czekają!
Dobrego weekendu!
A.xxx