recenzja #106

dodano: 01 grudnia 2020

RECENZJA #106

Blind To Faith- Lp „Unstoppable war” (Isolation Records) 2020

By Adam Szulc Barber grudzień 2020

 

Jakieś dziesięć lat temu widziałem na żywo w Londynie belgijskie  Rise & Fall. To między innymi na ich gruzach powstał kolejny projekt o nazwie Blind To Faith. Już wtedy była to gęsta sieczka łącząca kilka najmroczniejszych gatunków muzyki, ale było to jeszcze w tamtym czasie nie tak ponure jak późniejsze plwociny, a nawet zdarzały się tam weselsze nuty. Blind To Faith jest mocno przesterowane w ZŁĄ stronę.

Począwszy od okładkowych kolaży, które dają sygnały o podążanym kierunku smuty, mizerii i beznadziei to muzyka nie daje już żadnych szans…

Na nowym albumie „Unstoppable war”  BTF czerpią pełnymi garściami z kilku garnków, ale dla mnie dwa najbardziej rzucające się w uszy to Integrity era „System overload” i Extreme Noise Terror z czasów splitu z Filthkick. Mocna punkowo-hardcorowo- metalowa nawalanka bez litości rzuca słuchacza na glebę i tarza nim po podłodze. Nie ma zmiłuj. Wszystko jest tu:

Mroczne. 

Surowe. 

Szorstkie. 

Przemyślane w konwencjach „hello darkness my only friend” z „no future for you and me”. Żarty się skończyły, ale to nic nowego dla Blind To Faith. Ich wcześniejsze albumy też nie pozostawiały żadnej nadziei dla rodzaju ludzkiego. Teraz jednak czuć w tym wyrafinowanie, to już nie są młodzieniaszki tylko panowie, którzy idą konkretnym wytyczonym szlakiem i społeczne inżynierie polityków z głupotą tak zwanych szarych ludzi, którzy idą za nimi jak barany na rzeź są bezwstydnie obnażane w tekstach zespołu.

Zaczyna się od razu uderzeniem tępym narzędziem w głowę od utworu „Force Fed”. Potem zjawia się Kuba Rozpruwacz ze Sweeney Toddem i zabierają nas w przejażdżkę rollercoasterem po lochach ludzkiego mroku. Aż do końca …masakra….Ślepi na wiarę malują apokaliptyczne pejzaże swoją przesterowaną muzyką, ale czy są one tak dalekie od rzeczywistości oglądanej w telewizorach przez ostatnie kilka miesięcy?

Po przesłuchaniu dziewięciu utworów niewielu da radę przewrócić placek znowu na stronę A i słuchać dalej.

Jeśli ktoś potrzebowałby podać mu więcej składników, z których przygotowano to przypalone danie na glizdach, krwi i błocie to najszybciej nasuwają mi się na myśl postać GG Allina, muzykę grupy From Ashes Rise czy nawet surówkę Mgły….

Słuchamy w kowidzie i nie widzimy słońca na horyzoncie…ale pamiętajmy- nadzieja umiera ostatnia.

 

Blind To Faith x INTEGRITY x Holy Terror Records x Isolation Rec.r x GG Allin x Noise Magazine x Pasażer zine and records

wróć do listy wpisów