recenzja #124

dodano: 14 kwietnia 2021

RECENZJA #124

Sweet Soul- Lp ”So far no further” (New Morality Zine) 2021

By Adam Szulc Barber kwiecień 2021

 

Po  recenzji Dezertera sprzed dwóch tygodni, która mogła wprowadzić nastrój dość pesymistyczny, dzisiaj pora na coś lżejszego gatunkowo i tekstowo.

Sweet Soul z Kalifornii to słodki, miły dla ucha i miękki pop punk. Pozostając w konwencji słonecznej muzyki czasem aż za bardzo zmiękczają swojego punk rocka, ale mimo tego ja słucham tego z przyjemnością. Sweet Soul czerpie pełnymi garściami ze stylistyki takich zespołów jak Life Time czy Kid Dynamite dodając do tego miksu kilogramy słodzika i wolniejsze tempo. Miłe melodie troszkę w stylu A Will Away z typowo popowymi refrenami dają fajny początek dnia, no i zwiastują wiosnę!

Dobre rockowe rzemiosło wprawia w dobry nastrój, bo od samego początku, od pierwszego utworu jest optymistycznie. Świetnie skrojone kawałki opowiadają ciekawe historie gitarowymi pasażami i dobrym rockowym bębnieniem. Może troszkę zbyt słodki wokal czasem mdli, ale ogólnie to da się to przetrawić- nie takie ilości cukru trawimy po Świętach:)

Te dziesięć kawałków przelatuje przez uszy nawet nie wiadomo kiedy, ale zaraz po stronie A robię przekładkę na drugą i potem z powrotem na odwyrtkę. Po jakimś czasie już nie wiem na której stronie jestem, ale flow jest tak dobry, że banan z twarzy nie schodzi. Oprócz tego, że jest sympatycznie to te utwory są naprawdę dobrze sklecone. Ostatecznie więc nie jest to tylko słodka papka z cukrem, ale może nie najostrzejsza, ale jednak rockownia z punk rockiem w tle.

„So far no further” to debiut długogrający młodych hardcorowo- punkowo- indie- koledżów. Warto się nimi zainteresować, bo mam nadzieję, że jak otworzą granicę to Sweet Soul ruszą w świat i zobaczymy ich tu albo ówdzie.

Teksty chłopaków są bardzo osobiste. W latach dziewięćdziesiątych mówiło się o takich, że są emo, ale tu jest po prostu spersonalizowana gaducha od młodego muzyka do innego młodego człowieka o codziennościach, przejściowych psychach, radościach i udrękach.

Jak już wspomniałem płyta jest bardzo spójna. Jednak na końcu dostajemy trochę inny kawałek. Jeszcze bardziej melodyjny? To jest możliwe?  „All the same” to jest naprawdę rasowy, radiowy hit w college- rockowej konwencji!

Polecam wiosennie.

Absolutnie słuchamy w Jamie! (po lockdownie rzecz jasna!).

 

New Morality Zine   x Revelation Records  x A Will Away

wróć do listy wpisów