recenzja #128

dodano: 05 maja 2021

RECENZJA #128

Liberty & Justice- Lp „Pressure” (Contra Records) 2021

By Adam Szulc Barber maj 2021

 

Druga płyta teksańskich rockandrollowców pojawia się w rok i trochę po rozpoczęciu pandemii koronawirusa. Pamiętam jak w tamtym roku rozmawiałem z ich basistą Edem o planach. Mówił, że mają ochotę na trasę w Europie i że chcieliby, żeby nowy album pojawił się w ofercie jednej z europejskich wytwórni. Padło na niemiecką Contra Records i to dobrze, bo po pierwsze to konkretni goście, a po drugie specjalizują się w oi / punk / rockandrollu. Niestety co do trasy, to trzeba będzie jeszcze poczekać…

Zespół w tamtym roku nagrał też świetną epkę „My America”, a w tym poszedł za ciosem i uraczył nas dużą płytą. Dodam też, bo to istotne,  że dwójka z nich czyli wokalista i basista to barberzy z East End Barber Shop w Houston, a rzeczony czterostrunowiec to nie kto inny jak właściciel pomadowni Pomps Not Dead. Mamy więc tu silne branżowe powiązania.

Płyta zaczyna się wstępem śpiewającej pani i jeśli mnie ucho nie myli to jest to hymn Unii Europejskiej. „Oda Do Radości” brzmi tu zaskakująco, ale wejście zespołu nie pozostawia złudzeń- jest mocno, motorycznie i punkowo. Mimo sporej dawki surowizny mamy tu dużo melodii tak charakterystycznych dla oiowego gatunku.

Nowe kawałki powstały w trudnym dla Ameryki czasie. Zabijający ludzi wirus, zadymy przy wyborach prezydenckich, sprawa Floyda, demolowanie amerykańskich miast i narastająca frustracja obywateli wielkiego mocarstwa. To wszystko sprawiło, że utwory z „Pressure” są pełne złości na świat, warunki życia, kolejne lockdowny, kłamstwa polityków i nierozwiązywalne problemy tak zwanych zwykłych ludzi. Muzyka punkowa idealnie się do tego nadaje. Tym bardziej w takim tyglu jakim są Stany Zjednoczone, gdzie obojętnie w którą stronę rzucisz kamieniem, to trafisz imigranta, bo to kraj złożony z uciekinierów z całego świata- w tym pokoleniu, w tamtym czy dwieście lat temu. Pewnie dlatego Liberty & Justice klasyfikują swoją muzykę jako „immigrant rockandroll”. Taki ma też tytuł szósty utwór ze specjalnym intro w języku hiszpańskim, które wykonują zaprzyjaźnieni kumple z lokalnego, acz już zasłuzonego bandu Los Skarnales. Hiszpańskie fragmenty przypominają mi trochę Kortatu. W środku utworu Ed śpiewa fragment zwrotki w języku tagalskim używanym na Filipinach.

Opisywana płyta jest dość jednostajna, ale to jest jej atut. Jest dzięki temu koncepcyjną wściekłością na wszystko to o czym pisałem kilka linijek wyżej. Brudny, punkowy rockandroll z mocnymi wpływami najlepszych angielskich wzorców z przełomu lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych jak Blitz, Cockney Rejects czy Sham 69. Ich największą siłą oprócz świetnych melodii jest genialne brzmienie wokalu. Szorstkie, chrapliwe, ale chwytające za serce. Bardzo lubię te kawałki, bo przenoszą mnie wehikułem czasu w zapomniane trochę przeze mnie rejony początków punk rocka. Jednak ich amerykańskość sprawiła, że bliżej im trochę do dokonań takich grup jak legenda ze Wschodniego Wybrzeża Niblick Henbane czy kalifornijski Suede Razors. Utwory są ciut lżejsze niż na debiutanckim albumie, ale to jest tylko na plus. Zespół zmienia swój styl, czuć progres i większe przyłożenie się do aranżacji numerów.

Moje hity to wspomniany już tu „Immigrant rockandroll” i mega energetyczny cover brytyjsko- amerykańskiej legendy Fleetwood Mac „Somebodys Gonna Get Their Head Kicked In Tonight” zrobiony w naprawdę genialnej formie. Tego odsłuchuję w kółko!

Nie ma się co oszukiwać, ale nazwa kapeli nie wzięła się znikąd. Aluzja do płyty Agnostic Front jest aż nazbyt czytelna i doszukuję się w niektórych momentach pewnych podobieństw. Jednym jest lekka maniera wokalisty L&J w stylu Rogera Mireta, a drugim to średnie tempo niektórych utworów tak charakterystyczne dla trzech oiowych albumów A.F.

Dodam jeszcze, że ubolewam nad tym, że tylko do wersji amerykańskiej płyty dołożono bonus w postaci utworu „Knifes edge”. W mojej, europejskiej nie ma go…:(

Jakkolwiek świetna płyta i słuchamy w Jamie!

 

East End Barber x Liberty & Justice x Agnostic Front x Niblick Henbane x Sham-69 x Cockney Rejects x Contra Records x Pomps Not Dead pomade x Los Skarnales x Suede Razors

wróć do listy wpisów