recenzja #132

dodano: 30 maja 2021

RECENZJA #132

The Pretty Reckless- Lp „Death by Rock and Roll” (Fearless Records) 2021

By Adam Szulc Barber maj 2021

 

Czwarta płyta grupy The Pretty Reckless z miasta Nowy Jork to powolne, acz skuteczne wyrąbywanie sobie wysokiej pozycji w przeręblach post hard rockowego światka. Ale to nie jest taki oczywisty zespół, który można łatwo zdefiniować. Mimo mocnej muzy z niskim strojem mają uroczą wokalistkę zmiękczającą to uczciwe, rockowe brzmienie. To zresztą nie jakaś tam sobie wokalistka wyjęta sroce spod ogona tylko niejaka Taylor Momsen. Modelka i aktorka znana z między innymi z filmu o Grinchu i serialu „Plotkara”. Jak to się mówi mimo młodego wieku jest to osoba z dorobkiem.

Widać , że po trzech różnie odbieranych płytach The Pretty Reckless odnaleźli wreszcie swoją drogę i zaczynają bawić się własną konwencją. A ta konwencja jest ciekawa, bo co w tym wszystkim najważniejsze-  przede wszystkim nie podrabiana, choć inspirowana zespołami z północno- zachodnich Stanów. Od pierwszego utworu- notabene tytułowego, słyszymy wpływy surowego grunge i takiego seattleowego revivalu. Wokal pani Taylor to trochę Amy Lee z Evanescence, trochę Gwen Stefani z punkowych czasów No Doubt, a trochę w tych mocniejszych momentach moje krzywe ucho słyszy nawet tony Małgorzaty Ostrowskiej. Oczywiście nie oznacza to, że Taylor kopiuje- nic podobnego- sama wyznacza nową ścieżkę metalowej wokalizy i świetnie sobie z tym radzi. Drugi kawałek też jest ciekawy, bo bierze w nim udział dwójka muzyków z Soungarden: Matt Cameron oraz Kim Thayil. The Pretty Reckless nie ukrywają swojej fascynacji tym zespołem- co zresztą słychać na każdym kroku- i dla nich to wielka rzecz, że rzeczona dwójka wspiera ich na nowym albumie.

Wyjątkowo dobrze brzmi kolejny utwór „And so it went” z gościnną gitarą nie kogo innego jak Toma Morello z Rage Against The Machine. To dobra rekomendacja, która nie pozostaje tylko oczywistym zapewnieniem, że będzie dobrze. Po prostu jest dobrze! Trochę grunge’owo, hard rockowo i przede wszystkim wściekło! Tom uaktywnia się mniej więcej w połowie utworu i od razu słychać, że to ON i jego riffy! Na końcu doskonałe chórki creepy dzieci w stylu "Another brick in the wall" Floydów podbijające śpiew wokalistki i robiące naprawdę nieziemski, lekko horrorowy klimat. Świetny numer.

„25” to wolniejszy kawałek z marszowo- werblowym początkiem, który mógłby być popowym hitem w telewizjach muzycznych. Taylor Momsen ma duże możliwości wokalne i wydaje mi się, że prędzej czy później skończy jak w przypadku innych śpiewających pań, które wybijają się głosem, charyzmą i osobowością ponad swoich grających kolegów czyli po prostu mówiąc krótko pani wokalistka zacznie robić karierę solową. I mimo wszystko sądzę, że lepiej, żeby to było szybciej niż później. Jednak nazwa The Pretty Reckless- z całym szacunkiem do chłopaków, ale szołbiznes rządzi się swoimi prawami- nie jest nazwą tak elektryzująca jak nazwisko znanej aktorki.

Mimo wszystko życzę im jak najlepiej, bo płyty „Death by Rock and Roll” warto spokojnie odsłuchać. To dobry kawał amerykańskiego grania z kilkoma przebojami, dużym parciem na wybicie się poprzez ciężką pracę, dobre aranże, świetne studio i poukładane sensownie utwory. Płyta ma piętno śmierci Chrisa Cornella, ponieważ zespół The Pretty Reckless supportował Soundgarden dzień przed samobójczą śmiercią lidera...ten smutek słychać...a cała opowieść ma głęboki sens.

Album pięknie wydany. Mój egzemplarz w getfoldzie i na podwójnym placku. Solidna płyta.

Słuchamy w Jamie! (od jutra).

Dobrej niedzieli!

 

The Pretty Reckless x Century Media Records x Taylor Momsen x Fearless Records x Rage Against The Machine x Soundgarden x Tom Morello x No Doubt x Evanescence x Metal Hammer x Teraz Rock

wróć do listy wpisów