recenzja #201
RECENZJA #201
V/A „Barber Shop Quartet Favourites”- Lp comp. (Riviera Records) 1961
V/A „Barber Shop Ballads”- Lp comp. (Music For Pleasure Records) 1970
Benny Bell- Lp „Shaving Cream” (Vanguard Records) 1975
V/A „Les Zazous 1940-1945”- Lp comp. (Pathe Marconi Records) 1940-1945 / 1977
By Adam Szulc Barber wrzesień 2022
W dniu naszej szóstej rocznicy nie mogło zabraknąć ciekawej recenzji płyt. Te cztery piękne albumy związane są z branżą fryzjerską, a dwa z nich z samą instytucją barber shopów. Są więc dziś tutaj grane, zatem powiedzenie: „słuchamy w Jamie” jest absolutnie na miejscu i na czasie.
W starych barber shopach amerykańskich, jeszcze w XIX wieku ukształtowała się tradycja wspólnego śpiewania. Opisywałem to dokładnie w „Następny Proszę!”, ale kilka słów jest oczywiście w każdym z tomów, w tym i w dzisiejszo- premierowym „Krótko Po Męsku”.
Pierwszy z albumów to tradycyjne standardy wyśpiewywane przez czterech sympatycznych panów stylizowanych na przedwojennych fryzjerów męskich. Takie hity jak: „For he’s a jolly good fellow”, „Old MacDonald had a farm” czy „Cradle song” przypominają o tak zwanych starych, dobrych czasach, w których przyszło żyć owym dżentelmenom lub do których czują wyjątkową miętę.
Kolejna z płyt to- jak sam tytuł wskazuje- ballady. I znowu mamy dwie pełne strony nagrane do końca przebojami z XIX stulecia z użyciem dość archaicznego języka angielskiego. Panowie z okładki mają wygląd z czasu, z którego wzięli swoje kawałki. Tu mamy na przykład ckliwą pieśń „Way down upon the Swanee river” czy „Hello, ma baby”, a jeden z utworów powtarza się z wcześniejszej płyty („In the good old summertime”) w bardziej refleksyjnej wersji.
Benny Bell „Shaving cream” to płyta znanego amerykańskiego wykonawcy z czasu końca II wojny światowej. Utwory z drugiej połowy lat czterdziestych (w tym tytułowy) to pięknie śpiewane kupleciki z zabawnymi tekstami. Trochę w tym Sinatry, trochę Astaire’a, a trochę stylu orkiestry Glenna Millera. Hymn pochwalny na temat kremu do golenia gramy tu dziś intensywnie, bo mamy na miejscu skład ekipy z grupy Tradycyjne Golenie!
Ostatnia z płyt to składanka francuskich utworów bezpośrednio z czasów wojny. Co ma wspólnego z fryzjerstwem męskim? Les Zazous to jedna z pierwszych subkultur świata mocno inspirowana amerykańskim jazzem, kulturą Nowego Orleanu i stylem ubioru oraz fryzur żywcem przeniesionych z nowojorskich ulic lat trzydziestych. To europejskie odbicie amerykańskiej subkultury Zoot Suiter na Starym Kontynencie miało wyjątkowego pecha, że eksplodowało w trakcie rozpoczynającej się wojennej zawieruchy. Niektórzy młodzi Francuzi nie chcieli z nikim walczyć tylko się bawić i nosić zabawne fryzury i za duże stroje. System jednak nie znosi takich, którzy się wyłamują. Specjalne grupy „coiffeurs volontaires” czyli fryzjerów ochotników wyłapywały takich młodzieńców i maszynkami ręcznymi pozbawiały ich podkręconych grzywek. Te same historie przechodzili młodzi polscy i wschodnioeuropejscy bikiniarze kilka i kilkanaście lat później, kiedy młodzieżowe brygady zetempowców ganiały ich z nożyczkami po ulicach (vide estoński film „Bikiniarze”). Pisałem o tym we „Fryzjerze Męskim”.
A dziś na szczęście każdy może nosić taką fryzurę na jaką ma ochotę i bawić się jeszcze dwie godziny na naszych urodzinach! Płyta „Les Zazous 1940-1945” to swingowe utwory, których słuchamy z wyjątkowym rozrzewnieniem i aż dziw bierze, że mogły kiedyś komuś przeszkadzać.
Wszystkich czterech słuchamy w Jamie (właśnie dziś jest ten dzień)!
Jama na 6!
Peter Barber PL x Zysk i S-ka Wydawnictwo x Kreator Academy x Lady Barber x Dawid Łagowski x Manufaktura Łagowski x Pałac na Opieszynie x Fale Loki Koki x Estetica Polska x Sukces po poznańsku x Radio Poznań x Barber Expert Magazine x Kurier Fryzjerski x Sieradz Open Hair Festival x Pan Drwal x Przemysławka x fritz-kola x Norweska Dolina x Pomps Not Dead pomade x Strachy Na Lachy x KING Barbershop x Radio Meteor x Eurokos x BarberStore.pl x Tortowe Atelier Izabela Woroszyłło - Kaczmarek x Mentalcut x Razem dla Rogoźna x Jan Piet Joris en Corneel