recenzja #219

dodano: 03 grudnia 2022

RECENZJA #219

Urgent Kill- 7”ep „Kill your habits” (Positive and Focused Records) 2022

V/A „Youth Crew”- 7”ep comp. (Positive and Focused Records) 2022

By Adam Szulc Barber grudzień 2022

 

To już trzy lata minęły od ostatniej recenzji z tej wytwórni. Wtedy opisałem box z sześcioma singlami składanki „Youth Crew”, a teraz czas na kolejne ciekawe rzeczy.

 

Urgent Kill to holenderska ekipa Straight Edge Hard Core. Mój bliski friend- barber Toni zajmuje się tam śpiewaniem. Powinniście Go kojarzyć, bo wlepki z Jego zakładu Jan Piet Joris en Corneel  były w Waszych rocznicowych torbach jako prezenty. Singiel „Kill your habits” zawiera trzy kawałki porywającego hard core’a w starym stylu przełomu lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych. Cała trójka przekonała mnie od pierwszych nutek. Proste, konkretne wejścia, żadnych udziwnień, tradycyjne hardcorowe tempo, chórki zgodne z konwencją i wuchta energii. Epka jest nagrana i zrealizowana przez legendę tamtejszej sceny. Menno Bakker, bo o nim mowa, to postać i osobowość obecna na wielu płytach zespołów z Beneluxu. Seein Red, Funeral Oration, Dead Stool Pigeon, Point of Few, Mainstrike, Vitamin X, No Turning Back czy Man Lifting Banner to tylko niektóre nazwy z dziesiątek, z którymi współpracował. Także w przypadku Urgent Kill ogarnął prostotę starego hard core’a z jego old schoolowym odrodzeniem przełomu milenium. Ich teksty w klimacie mających zrywać do boju, ale bez przemocowych rewolucji, a raczej samorealizacji i zmian świadomościowych są dobrze napisane. 

 

Mój faworyt to „What we need” z dobrze poukładanymi chórkami. Klasa i czystość wydania oraz dwie okładki to atuty singla. Co do wspomnianych okładek to jedna z nich- ta regularna- w szekspirowskim ujęciu straightedgeowca zastanawiającego się nad trzymaną w dłoni czaszką i druga- wygląda na to, że to limit- z butem z łyżwą dużego koncernu sneakerowego. I tego nie rozumiem- wszyscy mamy chodzić w tych ohydnych papciach? 

 

Chyba, że tytuł epki odnosi się do takich nawyków jak noszenie sportowego obuwia? Zdecydowanie wolę inny styl, ale poza tym, Urgent Kill jest świetny, czekam na duża płytę i trasę po Europie! xxx

 

„Youth Crew” jest ósmą odsłoną międzynarodowych singlowych składanek. Seria zaczęła wychodzić w 2008 roku i w cyklu dwuletnim ukazuje się do dziś. Jak już pisałem pierwszą szóstkę w zestawie recenzowałem w 2019 roku, a teraz numer osiem. Let’s go!

Osiem utworów, które zaczyna argentyński X Distante X w stylu starych nagrań Youth Of Today z hiszpańskim tekstem i bardzo dynamicznym utworem. Mocna południowoamerykańska werwa i dynamika są tu wyczuwalne. Po nich Urgent Kill z tym samym utworem, który najbardziej wszedł mi na singlu. Tu wokal jeszcze bardziej przypomina mi Pawła z Regresu. Kalifornijski Vaxxx jest bardziej ponury i mniej oldschoolowy od pozostałych. Średnie tempo i tekst wspominający czasy globalnej epidemii korony dają radę. Pierwsza strona kończy się utworem Stations z Niemiec. 

 

Fajna kompozycja kombinująca stare granie z nowocześniejszym brzmieniem. Tekst w pozytywnym stylu zmieniania świata od samego siebie. Strona B startuje od zespołu Iron Deficiency z Francji. Jeden z najlepszych kawałków na tej płycie. Mocne screemo z genialnym wokalem i noise’owym graniem. Dużo chugga chugga + ciekawe breakdowny= naprawdę perełka, czekam od nich na coś więcej. One Step At A Time to band z Belgii. Charakteryzuje się dobrą produkcją i przyzwoitą motoryką przywodzącą mi na myśl nowojorskie S.F.A., może dlatego, że gdzieś tam podskórnie czai się mrok…Last Gasp z Cleveland- genialny kawałek- tak wygląda Hard Core 2022- konkret, siła, tempo i…Ohio! Całość zamyka wiedeńska ekipa z Alive Inside. Ich „We are…” to może troszeczkę gorsza jakość studia, ale nie można odmówić im walki ze zgnuśnieniem za pomocą riffów i europejskiego klimatu hardcorowych rytmów. Całość bomba!

 

Traktuję single i składanki jako sample prezentacji samych siebie. Z tego mogą potem przepoczwarzyć się piękne hardcorowe motyle. Wiele kompilacji tego typu stały się kultowymi, że przypomnę te wydawane przez Revelation Records czy szwedzki Desperate Fight. A ta seria „Youth Crew” ma już swój legendarny status. Zatem ja życzę powodzenia wszystkim wykonawcom i czekam na duże albumy.

My słuchamy w Jamie (bo warto!)!

wróć do listy wpisów