recenzja #26
RECENZJA #26
Run Forever– LP „s/t” (No Sleep Records) 2015
By Adam Szulc Barber sierpień 2018
Słuchanie amerykańskiej muzyki w Ameryce- czy to nie piękne?!:)
Run Forever z Pittsburga w Pensylwanii to niezależna kapela rockowa z punkowym pazurkiem i gitarowym graniem trochę podobnym do manchesterowego, ale nieporównywalna z niczym w Europie. Pochodzące z USA kapele typu indie-rock są bardzo specyficzne, wyjątkowe i mają korzenie w liceach i szkołach średnich. To tam dobrze wyposażone sale do prób dla młodzieży, ale też piwnice w domkach na przedmieściach są wylęgarnią dobrej muzyki rockowej. Oprócz tego przyzwoite ceny sprzętu sprawiają, że dla rodziców zakup dla swojego dziecka gitary czy wzmacniacza to nie jest kredyt hipoteczny na 30 lat.
Run Forever jest zespołem grającym bardzo dynamiczną muzykę przypominającą mi trochę takie tuzy amerykańskiej sceny niezależnej jak Into Another czy Iceburn.
Spokojnie, ale niespokojnie. Delikatnie, ale mocno. Do serca i do rozumu. Rockowo, drapieżnie, melodyjnie, gitarowo- po prostu Run Forever.
Fajne. Polecam. Słucham wieczorami w Ch.
A niedługo w jamie.
XXX