recenzja #283

dodano: 24 października 2023

RECENZJA #283

Encounter- Lp „Restore. Reform. Reclaim” (Devarishi Records) 1991-1994/2023

 By Adam Szulc Barber październik 2023

 

W początkach lat dziewięćdziesiątych korespondowałem z perkusistą tej grupy. Nathan Limbaugh (grał również w świetnym The Cause) wysłał mi ich epkę na kasecie. „Lost”, bo taki miała tytuł, ukazała się w 1991 roku i miałem ją bardzo szybko po wydaniu. Razem z nią wysłał mi też pożegnalnego singla Youth Of Today „Disengage”. 

 

Obie te pozycje miały ogromny wpływ na mnie i muzykę tworzącego się wtedy Cymeon X. Dlatego gdy usłyszałem, że niemiecka wytwórnia Devarishi Records wydaje ich całą dyskografię na jednym placuchu, nabyłem bez dwóch zdań i zanurzyłem się we wspomnieniowym sentymentalizmie.

 

Encounter z New Jersey był wielką nadzieją sceny Straight Edge. Po szaleństwach drugiej fali (Y.O.T., Gorilla Biscuits, Insted i inne) pojawiły się nowe grupy, które zaczęły łączyć starsze granie z lat osiemdziesiątych z crossoverowymi partiami, wolniejszym tempem tak zwanym chugga chugga, personalnymi tekstami i radykalniejszą postawą xxx. Encounter idealnie wpisał się w swoje dni.

 

Płyta „Restore. Reform. Reclaim” pięknie opowiada o nich i o tamtych, młodych dla nas, czasach. Zawiera dwa single zespołu („Neglect/Obey” oraz „Lost”), utwór ze swego czasu kultowej składanki „Voice of the voiceless”, inny z kompilacji „No exit, no return”, czteroutworowe demo i jeszcze jeden numer, o którym poniżej.

 

Dla mnie epka „Lost” to kult, majstersztyk i mogę o niej powiedzieć same dobre słowa. Są tam nowoczesne brzmienie, które nie zestarzało się do dziś, porządnie sklecona muzyla miksująca stare z nowym, ale jednak wciąż z mocnym hardcorowym zacięciem i dobre teksty nie tracące na aktualności. Te cztery kawałki- „Break free”, „Surrounded”, „Unheard” i tytułowy- robią potężną robotę. Słucha się tego doskonale, bo to kawał porządnego rzemiosła. Od pierwszego numeru dostajemy solidny hard core, ale nie w wykonaniu nowojorskich napinaczy. Tu wszystko ma sens, jest poukładane w odpowiedniej kolejności- wstęp, zwrotka, refren, zakończenie- nie ma bezsensownego wydzierania się, a młodzi kolesie znają się na obsłudze instrumentów. Dużo w tym pasji, szczerości i ogromu chęci do przekazywania swoich idei czy myśli poprzez niezależny obrót muzyczny jakim były wtedy wysyłki płyt i kaset oplatające cały glob. Ten zalążek analogowego Internetu pozwolił takim zespołom jak Encounter na rozpowszechnianie swoich nagrań. Tak, notabene i ja je wtedy zdobyłem.

 

Mówimy o czasach zamierzchłych, w których tamtejsze nastolatki mają teraz po pięćdziesiąt lat z grzywką lat, ale ich nagrania nie zestarzały się ani o jotę. To świadczy o ponadczasowości i dobrze obranym kierunku wtedy.

 

Po przesłuchaniu tych nagrań można domyśleć się skąd belgijski Blindfold, szwedzcy Abhinanda, Purusam i Shield oraz rodzimy X Respect X czerpali pełnymi garściami inspiracje. Na pewno z Encounter. Zresztą trzeci utwór- „Expire”- na pierwszej stronie pochodzi ze wspólnego singla z wymienionym Blindfold. Bardzo go lubię i mimo, że tamta epa ukazała się już po rozpadzie kapeli, to brzmi to doskonale. Trochę w tym starego emo, odrobinę new school hard core i duża dawka Straight Edge. Zachęcam.

Mój egzemplarz na białym placku. W czołówce płyt 2023.

Słuchamy w Jamie!

wróć do listy wpisów