recenzja #70

dodano: 03 lutego 2020

RECENZJA #70

Zbeer- Lp „Co nam zrobisz?” ( Lou & Rocked Boys Records ) 2018

By Adam Szulc Barber luty 2020

 

To już dwa lata jak ten album ujrzał światło dzienne. Ale warto o nim dwa słowa napisać.

 

Po pierwsze moja przygoda z tym zespołem zaczęła się od kasety wydanej chyba przez Fakira ze dwadzieścia lat temu ( a może się mylę?). Szczerze to w nawale tysięcy zespołów zapomniałem o nich zupełnie. I okazało się, że to był błąd.

 

W listopadzie ubiegłego roku przygotowywaliśmy pokaz fryzur podczas katowickich targów fryzjerskich. Jednym z tematów była fryzura Skinhead. Co by nie mówić odrobinę zmieniała się na przestrzeni lat, zatem uznałem, że warto ją wciągnąć do tego pokazowego repertuaru. Przy okazji pracy nad pokazem o wdzięcznej nazwie „The Rebels” (można sprawdzić filmiki tu i ówdzie) poznaliśmy się z Bartkiem bassmenem ze Zbeer, który przy okazji- TAK! TAK!- był modelem na tymże pokazie. Powymienialiśmy się płytami- cymki za zbirki- i (przynajmniej ja, bo nie wiem jak Bartek) przesłuchałem najpierw nieśmiało „Co nam zrobisz?”, aż do totalnego zasłuchiwania się tymi kawałkami.

 

No bo słuchajcie, czego szukamy w muzyce? Przekazu? Melodyjek? Tempa? Dynamiki? Każdy pewnie czego innego. A w Zbeerze jest wszystkiego po trochu. Jest pazur. Jest petarda. Są świetne punkowe patenty. Kontrasty i cały czas ogien do przodu. Jest to po prostu dobrze skrojony punk rock ze świetnym wokalem. Bo gdyby przylecieli na Ziemie kosmici i zapytali o pierwowzór punkandrolla to trza by im było Zbeerownię puścić. Jest tu kilka hiciorów, żeby wspomnieć chociażby „Zabiję ojca ci”- bo to jest naprawdę przekozak. Opowieść o Romeo i Julii opowiedziana po skinowsku. W ogóle warstwa tekstowa jest ciekawa, ale opowiedziana bez sztampy. Jajcarsko. Jest wesoło. Są kibolskie chórki.

 

Koniecznie trzeba przesłuchać coveru Obywatela G.C. „Nie pytaj o Polskę”, bo dla każdego kto lubi muzykę Republiki (ja tak!) to świetna przeróbka w zbeerowskim stylu.

Chłopaki mają swój klimat i robią swoją robotę. Są trochę bezczelni i z grubsza lekko wulgarni, ale to już jest ich bajka.
Cały album wchodzi elegancko, leci to u nas wte i nazad na okrągło, więc zasłuchujemy się tymi pioseneczkami namiętnie w Jamie.
No chyba, że przyjdą mamy z dziećmi to na chwilę trzeba włączyć Misfits:)
Słuchamy.

 

Zbeer x Lou&Rocked Boys

wróć do listy wpisów