recenzja #81

dodano: 12 maja 2020

RECENZJA #81

 

Power Alone- Lp „Rather be alone” (Indecision Records ) 2019

By Adam Szulc Barber maj 2020

 

Swego czasu zasłuchiwałem się w straightedgeowej kapeli Gather. Klimatyczny głos wokalistki i ostra muza genialnie pasowały do siebie, ale też przemawiały do mnie szczerością i siłą nowoczesnego hard core’a.

Trójka członków Gather po latach założyła nowy band o nazwie Power Alone. Od początku przyświecał im pomysł na kontynuację grania w dobrym zespole, który miałby nieść pochodnię idei Straight Edge.

Album „Rather Be Alone” został nagrany w sierpniu 2019 roku, ale wydany teraz w 2020 roku przez kalifornijskiego giganta zajmującego się takimi rytmami czyli Indecision Records. Na początku lat dziewięćdziesiątych korespondowałem intensywnie z Dave’m Mandelem z tej wytwórni. Wtedy miał tylko zine’a, który szybko przekształcił się w silny record label. Dave miał zawsze nosa do zespołów. To on wynalazł, wydał i wypromował Strife.

Ale do rzeczy. Power Alone to jedna z najlepszych rzeczy, jakie słyszałem w ostatnich latach. Świeże brzmienie, dobre nagranie, extra pomysły, średnie choć lekko połamane tempo, doskonały wokal a’la Nausea, podskórnie mega moc i silny sxe przekaz. To jest naprawdę petarda.

Te jedenaście kawałków na różowym placku to jest coś co nie spada z mojego gramofonu. Jest tu taka siła, jaka w ostatnim czasie rzadko się trafia w hardcorowych zespołów. W dążeniu do perfekcji jakości nagrań często zatraca się to co w tej muzyce jest najważniejsze: POWER! Tu jest go aż nadto, więc można po suficie z brzytwą chodzić i na okrągło słuchać i słuchać.

Tytułowy utwór postawi na nogi umarłego, a desperacki głos charyzmatycznej wokalistki wzywa wojowników do Straight Edge ASSAULT! Inny kawałek „Stay true” z doskonałym, osobistym tekstem gdzie podmiotem jestem „ja” a nie „oni” to siła porównywalna do Hulka rozwalającego mury. Perkusista na tyłach wymiata jakby postradał rozum. Czekam na nich w Europie!

Jeśli lubisz szczery i prawdziwy hard core, wczesne Earth Crisis, Snapcase, pierwszy Strife, epki Gather i album Nausea to Power Alone jest czymś co zmiksowało to wszystko do kupy i dają nadzieję, że w tej muzyce jeszcze jest coś do zrobienia. Dla mnie czołówka 2020.

Będziemy słuchać w Jamie!

 

Indecision Records

wróć do listy wpisów