recenzja #94
RECENZJA #94
CF 98- 12”ep „Rotten to the core / Dead Inside” (Sound Speed Records) 2019 / 2020
By Adam Szulc Barber sierpień 2020
CF 98 to uznana od wielu lat marka w polskim punkrockowym światku. Teraz jednak rusza na podbój Dzikiego Zachodu, co bardzo raduje me serce. Sukces rodaków za granicą cieszy tak jak bramka strzelona Niemcom na wyjeździe.
Ale do rzeczy- winyl ten zawiera dwie najnowsze epki zespołu czyli wydaną rok temu „Rotten to the core” i najnowszą tegoroczną „Dead inside”. Obie ukazały się właśnie teraz na jednym kawałku plastiku w ilości bardzo limitowanej. Dla zbieracza to niezła gratka, bo zespół po wielu, wielu (prawie 20!) latach grania przechodzi do amerykańskiej stajni, co jest dużym skokiem w nadprzestrzeń.
Zawsze z zaciekawieniem podsłuchuję kobiece wokale w punk rocku i mam oczywiście swoich faworytów w postaci Nausea, Far, Eye For An Eye, Walls Of Jericho, Jingo De Lunch, Ashes, Power Alone czy Zbombardowanej Laleczki. Dlatego z przyjemnością odpaliłem na swoim plackożercy najnowsze nagrania CF 98. Wtajemniczeni wiedzą, że śpiewa tam Karolina i jej melodyjny głos bardzo ociepla ostre granie chłopaków- instrumentalistów. CF 98 to od początku swojego istnienia konsekwentne surfowanie po melo- punku, które na świecie ma mnóstwo fanów i które to granie sprawiło, że na przełomie ostatnich wieków kalifornijski punk zaczął mieć sympatyczną twarz skejtera w czapeczce.
Nagrania z 2019 roku to epka „Rotten to the core”- świetny tytuł nawiązujący do starych hardcorowych czasów i gierek słownych w stylu Suicidal Tendencies czy Broken Bones. Pięć konkretnych kawałków w pennywisowym, kalifornijskim stylu sprawia, że chce się skakać po chałupie (albo barber shopie) na boso i w ostrogach. Trza w pracy uważać co by z brzytwą za bardzo nie nawywijać, bo energii te nagrania dają aż nadto! Fajnie jest to wszystko zagrane plus ciekawe, zróżnicowane aranżacje okraszone chórkami chłopców z tyłu i podkładem z drugiego woxu Karoliny świetnie się razem kompilują. Na tym singlu na szczególną uwagę moim zdaniem zasługuje utwór tytułowy, który można walić na gramofonie wte i wewte i wte i wewte…
Nowe kawałki to epa „Dead Inside”. Najpierw jest wprowadzające „Intro” w stylu jaki lubię- ktoś grzebie potencjometrem od szukania fali w radio i bawi się gitarą. Od pierwszego numeru jest gorąco, a potem to już leci! Tytułowy „Dead inside” to naprawdę petarda energetyczna. Bardzo dobrze rozegrany numer ze świetnym wokalem i doskonałym pomysłem na motorykę. Zmiany tempa nie wybijają z rytmu tylko dodają smaczku. Widać sporą pracę w studio, którym zajął się ktoś z Useless ID z Izraela- jest czystość brzmienia, klarowność instrumentów i dużo interesujących składowych, które zwłaszcza w słuchawkach robią dobrą robotę.
Sześć strzałów naprawdę ostrego hardcore’a, który w swej nowoczesnej formule i dobrych aranżach jest lekko strawny, przyjazny w odbiorze i niewątpliwie wywołuje uśmiech na twarzy. Duża rzecz, że w pandemicznych czasach ludziom chciało się coś więcej niż siedzieć na czterech literach i oglądać seriale.
Do tego dochodzą świetne okładki z rysunkami jak z piksarowskiego „Coco” jeśli wiecie co mam na myśli…
Dodam, że na gitarze wymiata tu Delma znany z barberskiego światka.
Mój placek w splaterze w barberskich kolorach.
Słuchamy w Jamie!
CF98 x Sound Speed Records x Pennywise X Butter CUT X Butter CUT Katowice x Schorem Haarsnijder En Barbierx Reuzel Pomade x Reuzel Polska x Eye for an eye x Kraków x Suicidal Tendencies x Pan Drwal x Kurier Fryzjerski x Nausea - NYC x Walls Of Jericho - OFFICIAL PAGE